Mówi się, że MCU ostatnio niedomaga. I rzeczywiście, w czwartej fazie zdarzyły się filmy słabe: nijaka „Czarna wdowa”, spaprany fabularnie „Doktor Strange” (uch, aż mnie trzęsie na myśl o wątku Wandy) i absolutnie zły „Thor”.
Ale w jej skład wchodziły też absolutnie najlepsze rzeczy, jakie się w MCU pojawiły — a wierzcie mi, mnie do tego uniwersum bardzo trudno przekonać. Byli więc fantastyczni „Eternals” (którzy są jednym z moich ulubionych filmów superbohaterskich ever), wspaniała druga część „Czarnej pantery”, znakomity „Shang-Chi”, no i nawet ten „Spider-Man”, mimo iż żerował na nostalgii, wreszcie się Marvelowi udał (bo poprzednie dwa są moim zdaniem do wyrzucenia).
Piątą fazę rozpoczął „Ant-Man”, który moim zdaniem jest w porządku, choć bez szału (ale ze znakomitym czarnym charakterem — szkoda tylko, że wszystko wskazuje na to, iż odtwórca tej roli okazał się przemocowcem…). Za chwilę „Strażnicy Galaktyki 3”, ale ja najbardziej czekam na „The Marvels”. Pierwszą „Kapitan Marvel” wprost uwielbiam, a druga ma:
- sporo przedstawicieli marvelowej rodzinki z komiksów Marvela, czyli Kapitan Marvel, Ms. Marvel oraz Monicę Rambeau, którą jeszcze nie wiem, jak w filmowym świecie nazwą;
- Nię DaCostę na stołku reżyserskim — a jest to reżyserka wyśmienita;
- bardzo ciekawy zwiastun, który zapowiada zabawę znanym motywem zamiany ról.
Czekam bardzo (mimo że jestem #TeamDC). A Wy?
#TheMarvels #KapitanMarvel #CarolDanvers #BrieLarson #MonicaRambeau #TeyonahParris #MsMarvel #KamalaKhan #ImanVellani #NiaDaCosta #MCU #Marvel #Komiksy #Filmy #Superbohaterki
https://www.youtube.com/watch?v=iuk77TjvfmE