Czas poczynić w historii sztuki w komiksie pewne zmiany. A właściwie to wrócić do korzeni.
Jak być może pamiętacie, jakiś czas temu podjąłem wyzwanie, by w ramach cyklu prezentować tylko zestawienia nawiązujące do jednego z wcześniejszych pięciu. Eksperyment ten można uznać za zwieńczony sukcesem – długo udało mi się utrzymać ten rygor, a odnotowane mam jeszcze kilkanaście materiałów, w przypadku których mógłbym zachować ciągłość tematyczną...
Ale mi się już nie chce. Bo było to ograniczające. Bo czasem musiałem podrzucić coś, na co w danym momencie nie miałem ochoty, a innym razem wstrzymywać się z czymś, co chciałem Wam pokazać.
Koniec. Od teraz w ramach cyklu będę znów pokazywał coś, co mi w danym momencie w sercu, duszy czy głowie zagra.
A dziś zagrał mi temat (około)japoński.
U góry: Utamaro Kitagawa, dziesiąty drzeworyt z serii "Zapiski spod wezgłowia" ("Utamakura"), 1788.
Na dole: "Les contes du 7ème souffle", t. 1: Aohige, scen. Éric Adam, rys. i tusz Hugues Micol.